JazzorsexorsoUp

Thursday, August 31, 2006

Slask



Postanowi
łam spędzic caly dzien wloczac sie po Katowicach, pstrykajac foty. Spedzilam ponad 4 godziny na samej tylko ulicy Gliwickiej. Hi, hi. Ponad godzinę polowa
łam na fajne ujecie czerwonego tramwaju przejezdzajacego przez ogromne skrzyzowanie. Kiedy juz juz mial jechac oczekiwany przeze mnie nr, mala romska dziewczynka poprosila o zdjecie. Jak tu odmowic? Tramwaj nie czekal. Wreszcie zlapalam idealne ujecia, ale wehikul, ktory pojawil sie na horyzoncie byl...zielony, pomalowany w reklamę goracego kubka.
Zrobilam te fote. Zanurzalam sie w podworka, naruszalam intymnosc dzieciecych podworkowych zabaw i podsklepowych libacji. Zagadalam sie nawet z modelem o charakterystycznym nosie. To byl dobry dzień. A drozdzowki z makiem, te slaskie, plecione, pachna jak wtedy, gdy kupowal mi je ojciec. Pozdro :)

1 Comments:

Anonymous Anonymous said...

Ciekawy pomysł - czerwone światło w mocnym punkcie. Dobrze odwzorowane liści na drugim planie trochę odciągają uwagę od głownego motywu(każdy podręcznik fotograficzny powninen pisać o dokładniejszym odwzorowaniu liści przez obiektyw, niż przez ludzkie oko). Chyba, że to liście są głównym motywem.

1:28 PM  

Post a Comment

<< Home